Czy macie problem z codzienną walką o to by Wasz przedszkolak położył się spać? A może trwa u Was festiwal pobudek o 5 rano (przede wszystkim w weekendy??) U wielu osób, w tych sytuacjach, sprawdza się tzw. toddler clock lub okay to wake clock, po polsku nazywany trenerem snu (bardzo nie lubię tego tłumaczenia i wolałabym określenie “budzik przedszkolaka”).
Czym jest “budzik przedszkolaka”?
Dzieci nie znają się na zegarku, nie wiedzą co to znaczy “o 7 rano”, “za godzinę”, a nawet “za chwilę”. Zimą, gdy szybko robi się ciemno nie ma jasnej granicy kiedy jest pora na sen, a kiedy na zabawę (skoro bawiłem się i było ciemno to dlaczego teraz mam iść spać?). Tak samo latem, słońce wstaje o barbarzyńskiej porze i zachodzi długo po dobranocce. Z perspektywy dziecka jest to bardzo mylące.
“Budzik przedszkolaka” jest urządzeniem, które pokazuje dziecku kiedy jest pora by położyć się spać, a kiedy można już wstać z łóżka (niezależnie od warunków panujących za oknem).
Jak to działa?
Na rynku istnieje wiele różnych modeli. Ten który my mamy jest owieczką SAM marki ZAZU z ekranem LCD, który świeci się na 3 różne kolory – na czerwono, gdy jest pora snu, na żółto, gdy można wstać i bawić się cicho w pokoju, i na zielono, gdy można budzić cały dom. Do tego owieczka zamyka i otwiera oczy i tym samym pozwala dziecku identyfikować się ze swoim przyjacielem.
Brzmi jak magiczny gadżet, który na pewno u Was nie zda egzaminu? Pewnie myślicie sobie – przecież nie można zmusić dziecka do spania! Tak, to prawda! Jednak można pomóc dziecku wyregulować harmonogram dnia, zminimalizować bunt przed położeniem się spać i pomóc mu dosypiać rano dłużej używając budzika w odpowiedni sposób.
Jak i kiedy używać “budzika przedszkolaka”?
- gotowość do zrozumienia zasad pojawia się ok. 2,5-3 r.ż. (u niektórych dzieci nawet po 2 r.ż.);
- zaangażuj dziecko w wybór budzika, ustawienie go, nadajcie mu imię, a Ty pokazuj swoje podekscytowanie i zaraź nim dziecko!;
- wyjaśnij dziecku co oznacza jaki kolor – powtarzajcie codziennie przed spaniem;
- warto również przygotować tzw. sleep rules czyli “senne zasady”, które są prostą listą codziennych czynności wykonywanych przed snem (najlepiej w formie plakatu powieszonego w sypialni), w którym uwzględnione będzie żegnanie się z budzikiem. Bardzo ważne jest zaangażowanie dziecka w tworzenie tych zasad by czuło swoją sprawczość. Będzie mu łatwiej przestrzegać zasad, które samo tworzyło!;
- pamiętaj, nie zmusisz dziecka do spania – miej realistyczne oczekiwania i dużo cierpliwości. Jeżeli Twoje dziecko budzi się o 5 rano, a chciałabyś/chciałbyś żeby wstawało o 7 to nastaw budzik na 5:15. Przetestuj kilka dni i zobacz czy Wasz przedszkolak nie zacznie budzić się każdego dnia coraz później. Dzieci lubią “nagrody” tu i teraz, takie realistyczne podejście pozwoli im się łatwiej zaadoptować do nowej sytuacji;
- to samo dotyczy dzieci, które chodzą późno spać – skoro ich wewnętrzny zegar jest przesunięty, nie oczekuj od dziecka, które zasypiało po 21, że magicznie zaśnie dziś o 19. Przesuwając stopniowo, zarówno porę snu jak i pobudki, możecie mu pomóc łagodnie wyregulować harmonogram dnia.
I najważniejsze – nie poddawajcie się! Bądźcie spokojni ale też konsekwentni. Niektóre dzieci już od pierwszego dnia zaczynają współgrać, a inne potrzebują kilku/kilkunastu dni by zaakceptować zmianę.
Czym się kierować podczas wyboru “budzika dla przedszkolaka”?
Na europejskim rynku jest całkiem sporo tego typu budzików, jednak niektóre absolutnie nie spełniają swojej funkcji. To, na co powinniśmy zwrócić uwagę to przede wszystkim:
- prostota – zegarek ma spełniać jedną, podstawową funkcję – ma informować dziecko kiedy jest pora na sen, a kiedy można wstać. Jasny przekaz dają budziki z kolorami oraz postaciami z oczami/buźkami. Wszelkie inne funkcje są atutem dla rodziców, a nie koniecznie dziecka;
- kolory – jeżeli decydujecie się na budzik z kolorami to wybierajcie te, które mają barwę ciepłą np. czerwony, różowy, pomarańczowy itp. Na rynku jest bardzo dużo budzików z funkcją nocną o kolorze niebieskim. Światło o tym kolorze powinno być unikane w sypialni ponieważ zaburza wydzielanie melatoniny, czyli hormonu snu. Światełko na pobudkę może być dowolnego koloru.;
- unikajmy wyświetlaczy LED ponieważ zaburzają one wydzielanie melatoniny (działają tak samo jak telefony komórkowe, telewizory czy ekrany komputerów);
- ważne jest aby lampka miała funkcję timera, tak żeby światło mogło być włączone na dowolnie ustalony czas. U starszych dzieci może służyć jako lampka nocna.
- kolejną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę to możliwość regulacji natężenia światła. Jeżeli światełko ma towarzyszyć dziecku przez całą noc to dobrze by było żeby dawało bardzo delikatną poświatę;
- większość dzieci preferuje budziki, z którymi mogą się zidentyfikować tj. takie, które mają oczy lub twarz. Gdy jeszcze dziecko nada nowemu przyjacielowi imię to żegna się z nim przed spaniem i radośnie wita rano, jak tylko otworzy oczy. Może znajdziecie budzik w formie ulubionego zwierzątka albo superbohatera Waszego dziecka?
- inne dodatkowe funkcje takie jak kołysanki, szum, różne melodie na budzik, wbudowany głośnik, przycisk do łatwego wyłączania alarmu – są fajnym urozmaiceniem, jednak nie są niezbędne by “budzik przedszkolaka” spełniał swoją podstawową funkcję.
Czy myślicie, że „budzik przedszkolaka” jest czymś co może sprawdzić się w Waszej rodzinie?
Jeżeli tak, to w ramach współpracy z marką ZAZU, mam dla Was kod zniżkowy WYSPANYMALUCH20 dający Wam 20% zniżki.
https://zazu-kids.pl/kategoria/trener-snu
(Osobiście polecam dwa zegarki – owieczkę SAM oraz pieska DAVY.)